czwartek, 24 lutego 2022

A co będzie dalej ?

Jakoś tak od kilkunastu dni, może od miesiąca lub ciut dłużej czuję wokół serca taki dziwny niepokój.

Intuicja mi podpowiada, że znowu dzieje się coś złego w moim otoczeniu. Jestem przygnębiona, choć smutek ukrywam przed najbliższymi. Życie z piętnem raka nie jest łatwym życiem. Strach jest wpisany w każda godzinę i minutę twojego życia. 

Nie jest łatwo pogodzić się z tym, ze wkrótce może Cie nie być.




środa, 23 lutego 2022

A jak to z tym rakiem było cz 1

Z początkiem 2019 roku zaczęłam odczuwać dziwne dolegliwości jelitowe.
Miałam wrażenie, że moje jelita żyją swoim życiem. Nieustane bulgotanie, przelewanie się i wrażenie jakby się było non stop pełnym. Wydawało mi się, że jem coś czego nie powinnam tym bardziej, że to uczucie pojawiało i znikało się. W życiu nie podejrzewałam, że dzieje się ze mną coś złego, bo kontrolne badania robiłam zaledwie kilka miesięcy wcześniej.

W kwietniu 2019 organizowałam jeszcze 80 urodziny babci, potem w maju pojechałam z przyjaciółkami na mecz siatkówki, ale wtedy już źle się czułam. Dziwny, wewnętrzny ucisk nie ustępował i naprawdę zaczęłam się bać, ze to może być coś złego. Starałam się jednak nie dopuszczać do siebie takich myśli a potem jakoś na półtora miesiąca wszystko się uspokoiło.

W lipcu niestety zaczęłam się naprawdę kiepsko czuć. Miałam problemy z tym żeby przejść dłuższy dystans bez zmęczenia i wydawało mi się, że rośnie mi obwód brzucha. Działo się to praktycznie z dnia na dzień.

Mąż poszedł na urlop a ja do lekarza.
Rodzinny w przychodni tylko spojrzał i od razu dał skierowanie do szpitala.
Ja już wtedy wiedziałam, że jest źle. Bardzo źle.

Na szpitalnej izbie przyjęć badali mnie po kolei lekarze różnych specjalizacji.
Kardiolog wykluczył problemy z sercem, chirurg z wątrobą a ginekolog nie wykluczył nic.
Zrobił usg i smutno się uśmiechnął mówiąc, że potrzebna jest dalsza diagnostyka .... i dobrze by było gdybym położyła się do szpitala na badania.Wróciłam na weekend do domu.Spakowałam się.

A w poniedziałek w połowie lipca przekroczyłam mury szpitala i wróciłam do domu dopiero pod koniec września....


czwartek, 17 lutego 2022

Ani łatwy ani przyjemny temat. RAK.

 Ani łatwy, ani przyjemny temat, ale gdzieś to muszę z siebie wyrzucić.

Ponad dwa lata temu życie zweryfikowało wszystkie moje plany. Zachorowałam wówczas na raka. Choroba przyszła jak nieproszony gość. Badania wykonywane cyklicznie nawet nie sugerowały, że coś takiego może się w moim życiu przytrafić.

Szok.
Ogromny Szok. Dla mnie, mojej rodziny i przyjaciół.
Diagnoza. Operacja. Chemioterapia. 6 cykli.12 cykli. Pół roku spokoju i znowu powrót na chemię.
Straszne, okropne doświadczenie którego nikomu nie życzę. Fizycznie nie jest źle (choć chemia zostawia swój ślad) ale psychicznie uciągnąć to wszystko nie jest łatwo.

Ale do czego zmierzam. Długo z moją panią doktor szukałyśmy przyczyny choroby i okazało że najprawdopodobniej przyczynił się do niej stres. Długotrwały stres. No i faktycznie był taki czas w moim życiu kilkanaście miesięcy wcześniej przed tym zanim zachorowałam, że żyłam w permanentnym stresie przez kilka miesięcy. Małżeństwo się sypało wszystko się sypało a ja zamiast szukać pomocy trzymałam te emocje w sobie. No i dostałam za to podziękowanie od organizmu w postaci choroby. 
 
Nie było warto. Nie dajcie się stresowi bo on niszczy wszystko. 
Nie tylko psychikę ale całe ciało.
 
Zdjęcie ze szpitala, tuż przed diagnozą.


 

poniedziałek, 20 maja 2019

VEET krem do depilacji skóry pod prysznic

Pogromca niechcianych włosków

 

Depilacja - temat rzeka. Ile kobiet tyle ulubionych sposób depilacji. Dla mnie zawsze numerem UNO był depilator oraz zwykła maszynka jednorazowa, jednak odkąd moja sucha i podrażniona skóra powiedziała dość musiałam szukać dla nich alternatywy.

I znalazłam wtedy VEET.


Korzystając z promocji zdecydowałam się na zakup kremu raczej sceptycznie podchodząc do skuteczności tego produktu, ale włosy na moich nogach powoli zaczynały żyć swoim życiem wiec w końcu trzeba było z nimi zrobić porządek.

Wybrałam wersję do skóry suchej i tego samego dnia po zakupie przystąpiłam do eksterminacji niechcianych włosków.


Pierwszy plus to szybkość działania. Od momentu aplikacji kremu do jego zmycia mija tylko 6 minut.

Krem jest bardzo gęsty, aplikujemy go na skórę za pomocą dołączonej do zestawu gąbeczki. Kolorowa (miękka) część służy do rozprowadzenia kremu na skórze zaś szorstka do jego usunięcia.

Cala procedura jest bardzo prosta i zamyka się w kilku krokach.

Wystarczy rozprowadzić krem, odczekać minutę przed wejściem pod prysznic a później po około 3 minutach usunąć go ze skóry..

I to faktycznie działa.
Za pierwszym razem byłam zdumiona ilością włosków zostających na szorstkiej stronie gąbki. (Wy)padały jak muchy.
Co prawda nie udało się mi wszystkich za pierwszym razem usunąć , ale to raczej była moja wina gdyż niedokładnie pokryłam skórę kremem.

Krem nie podrażnia skóry, u mnie nie wystąpiła żadna niepożądana reakcja natomiast jeżeli zaczniecie stosować u siebie warto przeprowadzić mały test na niewielkim kawałku skóry zanim się nim wysmarujecie całe.

 

 Generalnie jestem bardzo zna TAK! Żeby jednak nie było tak różowo , odrobinę nie odpowiada mi zapach kremu. Nie wiem jednak czy to kwestia moich preferencji czy składu produktu.

Reasumując : na pewno jest skuteczny, działa ekspresowo i nie robi krzywdy skórze. Ja zdecyduję się na pewno za zakup kolejnego opakowania i zabiorę ze sobą Veet na wakacje. Bo cenie sobie wygodę użycia i prostotę działania.

 

 Dodam jeszcze na sam koniec,że efekt gładkiej skóry utrzymuje się przez około 2 tygodnie. Krem działa u nasady włosa i być może to jest sposób na niechciane owłosienie. Dla mnie jest to wielkie odkrycie!  

środa, 27 czerwca 2018

3M Cavilon - w trosce o skórę Twojego maluszka

Kochani chciałabym abyście dzisiaj kogoś poznali. Kogoś bardzo wyjątkowego, dzięki komu powstała dzisiejsza recenzja. Przywitajcie ciepło Zosię :)


Zosi przypadła w udziale bardzo poważna rola - rola recenzentki - recenzentki produktu stworzonych z myślą o maluszkach takich jak ona, dużo młodszych i starszych oczywiście też.

A jaki to produkt ? 
Wyjątkowy krem na odparzenia - dzięki któremu pupa waszych maluszków już na zawsze będzie wolna od tej przykrej dolegliwości! Zosia przedstawia 3M Cavilon !


Gdy oczekujemy przyjścia maleństwa na świat - rzecz oczywista chcemy zapewnić mu to co najlepsze. Godzinami przeglądamy ofertę sklepów z akcesoriami dla niemowląt, debatujemy nad tym jak ma wyglądać wózek, łóżeczko - czy nosidełko kupić a może lepiej chustę ? Szukamy najpiękniejszych ubranek , dekorujemy pokój i wybieramy kosmetyki pielęgnacyjne dla dzidziusia.
I to chyba pojawia się największy problem. Bombardowani telewizyjnymi reklamami zwykle ulegamy propagandzie i stawiamy na kosmetyki dla maluszków znanych i dużych firm, których jakość niestety pozostawia wiele do życzenia. A już na pewno nie jest współmierna do ich ceny.Zdarzają się jednak na naszym rynku wyjątkowe perełki. I dziś chciałabym napisać o takiej właśnie perełce, która przypadła nam do testowania i którą skóra Zosieńki pokochała od pierwszego użycia.


3M Cavilon to zaiste wyjątkowy produkt. Zupełnie różni się od wszystkich dotychczas mi znanych podobnych kosmetyków do pielęgnacji pupy maleństwa, które mieliśmy okazję stosować. Najbardziej na plus zdecydowanie zaskoczyła mnie konsystencja kremu, ale o tym dlaczego będzie za chwilę. 

"3M™ Cavilon™ tworząc warstwę ochroną w długotrwały i wyjątkowy sposób chroni skórę przed działaniem płynów ustrojowych, jednocześnie ją nawilżając. Badania kliniczne potwierdzają jego działanie polegające na zmniejszaniu zapalenia skóry, a także zapobiegania jej uszkodzeniom. 3M™ Cavilon™ jest niezwykle wydajny - wysoce skoncentrowany skład sprawia, że już mała ilość jest niezwykle skuteczna i odporna na zmywanie."

Co wyróżnia 3M Cavilon od innych tego typu kremów na rynku ? 

1. Może być stosowany już od pierwszego dnia życia maluszka.

2. Jest kremem barierowym - co oznacza, że tworzy niewidzialna barierę pomiędzy skórą maleństwa a wilgotną zawartością pieluszki .

3. Ma status wyrobu medycznego - jego działanie poparte jest badaniami klinicznymi - a sam produkt otrzymał pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka

4.W odróżnieniu od innych znanych mi kosmetyków na rynku nie zawiera ni wazeliny ani cynku, dzięki czemu nie wysusza skóry maluszka ani nie zatyka porów.


5.Ma rewelacyjną, nietłustą konsystencję. Wchłania się ekspresowo pozostawiając na skórze lekki film ( wspomniana bariera) Jest bezbarwny po rozsmarowaniu przez co nie brudzi ubrań ani pościeli. Przezroczysty kolor pozwala też na stałą obserwację stanu skóry naszego dziecka.

 6.Jest hipoalergiczny, nie zawiera alkoholu - skutecznie zabezpiecza przed odparzeniami, ale i nie podrażnia już skóry podrażnionej a przyśpiesza jej gojenie.

7. Przez to,że jest odporny na zmywanie, nie musi być stosowany przy każdej zmianie pieluszki. Wystarczy aplikować raz dziennie by chronił skórę naszego dziecka przez całą dobę.


Moi drodzy. Kto ma na stanie półtoraroczne dziecko wie jakim krzykiem kończy się każda próba zmiany pieluszki. Utrzymać w pozycji leżącej wiercącego się nieustannie malucha graniczy z cudem. Dodatkowo gdy po każdorazowej zmianie pieluszki trzeba zabezpieczyć skórę kremem przed odparzeniami - wzmaga się i nasz stres i nerwy maluszka . Cavilon zdecydowanie skrócił nasz męki. Wystarczy posmarować nim skórę raz dziennie i jest ona faktycznie doskonale chroniona przez całą dobę.

Przetestowaliśmy produkt w różnych warunkach, dał radę również biegunce.
Wcześniej przy luźnej kupce już po kilku godzinach nawet po każdorazowym smarowaniu pupy pojawiały się odparzenia - po Cavilonie w ciągu trzech dni i przy dwukrotnym smarowaniu dziennie (tylko!) kremem skóra Zosi była w idealnym stanie! Zero bolesnych podrażnień i żadnego zaczerwienienia !



Jest to produkt naprawdę skuteczny. Bardzo żałuję, że nie mieliśmy okazji stosować go od pierwszych chwil Zosi na tym świecie. Polecam jako mama i będę polecać.
Zresztą zadowolona mina Zosi mówi sama za siebie!



niedziela, 17 czerwca 2018

NOU, OLIBAN pour Homme męski zapach, który przywodzi na myśl daleki Orient...





Dziś na blogu wpis jakiego jeszcze tutaj nie było.
Pisać mianowicie będę o perfumach i to w dodatku nie jakby się wydawało o damskich...lecz wpis będzie dotyczył zapachu męskiego.
Tym razem w roli testera wystąpił mój mąż - ja tylko jego wrażenia ubrałam w słowa  postarałam się je w pełni przekazać w pisemnej formie na blogu.
Bohaterem i niezwykle fotogenicznym modelem tego posta jest zapach NOU OLIBAN, nowej na rynku perfumeryjnym polskiej marki noupoland.

OPIS: "Woda toaletowa NOU Oliban dla nowoczesnych, eleganckich mężczyzn. Stanowczych i pewnych swej wartości. Zapach intryguje tajemniczością, a jednocześnie daje poczucie siły i bezpieczeństwa, czyli to, co kochają kobiety."

Ze strony marki dowiadujemy się, iż została ona stworzona przez dwie kobiety.
"Obdarzone czułym zmysłem węchu, stworzyły zapachy na miarę nowoczesnych czasów. Proste, czyste, świeże i eleganckie. Zapachy, które urzekną aktywne kobiety i dynamicznych mężczyzn. Nazwa NOU w pięknym języku katalońskim znaczy nowy."


I jest to faktycznie w naszym domu zapach zupełnie nowy, całkiem inny od tych, których mąż używał dotychczas. 
Kompozycja, współgrające ze sobą nut zapachowe przywodzą na myśl krainy dalekiego i egzotycznego Orientu.
Jest to zapach nie dla każdego, odrobinę ciężki - przytłaczający, ale jednak urzekający i kuszący tajemnicą, przygodą którą oferuje ....




Nuty zapachowe:

Nuty głowy: elemi, oliban, rumianek.
Nuty serca: oilban, paczuli, cytrus
Nuty bazy: drzewo sandałowe, skóra, wanilia, benzoin.
 
Nie jestem i nigdy nie byłam znawczynią perfum. Nigdy nie kierowałam się przy ich wyborze składem raczej tylko i wyłącznie zapachem, który musi dobrze współgrać z moja skórą.O dziwo
Oliban idealnie współgra ze skórą mojego męża. Początkowo słodki kadzidlany zapach  miarę upływu czasu utlenia się - daje się wyczuć delikatność rumianku i słodycz wanilii.
 
 
Jest to zapach ciekawy, bardzo mocny, intensywny i trwały.
Bardzo długo utrzymuje się na skórze przy niewielkim użyciu. Na pewno nietypowy- dla mężczyzn, którzy nie boją się wyzwań, mężczyzn ciekawych świata i lubiących niekonwencjonalne zapachy. 


Raczej dla mężczyzn dojrzałych- świadomych swej dojrzałości.
Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu, ale uważam że warto po niego sięgnąć, sprawdzić jak rozwinie się w kontakcie ze skórą - być może tak jak w przypadku mojego męża okaże się całkiem fajnym doświadczeniem.

 





czwartek, 14 czerwca 2018

Cellulit precz! Olejek Elancyl Slim Design - superbohater do walki z cellulitem





Cellulit - zmora każdej kobiety. Niestety prędzej czy później każda z nas będzie miała z nim doczynienia . Problemy hormonalne, uwarunkowanie genetyczne, przebyte ciąże, utrata wagi czy nieodpowiednia dieta połączona z brakiem ruchu to wszystko zostawia ślad na naszej skórze.
Ślad w postaci tak znienawidzonej przez nas pomarańczowej skórki.


Na szczęście w dobie dzisiejszych czasów są naprawdę skuteczne kosmetyki, które pomagają nam sobie doskonale radzić z tym problemem. Kosmetyki, które czerpią z natury ale w oparciu o najnowocześniejszą technologię i wiedzę z zakresu pielęgnacji.


Takim kosmetykiem jest niewątpliwie jest olejek Elancyl Slim Design.

Marka Elancyl jest mi bardzo bliska. Z czystym sumieniem mogę napisać, że są to kosmetyki ktore są naprawdę skuteczne w walce z cellulitem.
I nie inaczej jest z olejkiem.
Moje drogie on działa!Co prawda nie zlikwiduje całkowicie problemu,ale zdecydowanie zmniejszy widoczność cellulitu.Przy odpowiedniej diecie i wysiłku fizycznym rezultat jest naprawdę spektakularny.






Zadaniem olejku jest spalanie tłuszczu oraz zapobieganie jego magazynowania.Kofeina i bluszcz redukują widoczność nawet sporych rozstępów.
Magia którą naprawdę widać a cały proces redukcji zachodzi na naszych oczach.

Olejek pięknie pachnie a jego stosowanie jest banalnie proste.Wystarczy aplikować na newralgiczne miejsca na ciele i wmasowywać okrężnymi ruchami aż do momentu całkowitego wchłonięcia olejku.
Pamiętać trzeba o dokładnym wstrząśnięciu by przed aplikacją dwie warstwy dokładnie się ze sobą wymieszały.


Elancyl jest bezpieczny w stosowaniu i przeznaczony dla wszystkich typów skory.
Zdecydowanie pomaga w osiądnięciu szczupłej sylwetki.
Łatwo się wchłania,widocznie wygładza skórę -wyszczupla i modeluje talię, brzuch, uda i pośladki.
Mój skuteczny pogromca cellulitu.Mój Elancyl Slim Design!